Nie będę Cię pytać o to jak zaczynałeś grać w piłkę, ale swoje początki w Zorzy chyba pamiętasz?
Oczywiście, że pamiętam. Myślę, że szybko udało mi się nawiązać dobre relacje z kolegami z drużyny, a to jest najważniejsze. Pierwszy sezon jak zawsze jest najtrudniejszy. Piłka nożna może się wydawać łatwym sportem, lecz tak nie jest. Poprzez intensywne treningi nabieramy odpowiedniej komunikacji z partnerami, a poprzez rozgrywane mecze nabieramy pewności która owocuje wynikami.
W tym sezonie jesteś najlepszym strzelcem naszej drużyny z 10 bramkami i stałeś się kluczowym zawodnikiem zespołu. Co prawda nie strzelasz często, ale jeżeli to robisz to z dużym przytupem. Jaki jest twój przepis na zdobywanie bramek?
No co prawda to prawda. Może i jestem najlepszym strzelcem, lecz nie to się dla mnie liczy. Najważniejsze by drużyna wygrywała, a moje osobiste osiągnięcia nie mają znaczenia. Przepis? Jako takiego nie mam. Świetna gra moich partnerów pozwala mi zdobywać bramki. Ogółem nie jestem do końca zadowolony ze swojej gry, bo wiem, że potrafię lepiej, ale muszę nabrać jeszcze większej wprawy.
Którego swojego gola najlepiej wspominasz?
Nie traktuję tak tego, jednak dobrze wspominam moją pierwszą bramkę dla Zorzy. Było to w meczu z Piaskami na wyjeździe. Strzeliłem gola na 2-0. Bramka ta dała spokój drużynie i mogliśmy się bardziej wyluzować. Ostatecznie wygraliśmy to 3-0.
W ostatnich trzech meczach strzeliliście 20 bramek, tracąc jedynie 3. Może być jeszcze lepiej?
Trudno powiedzieć. W ostatnich dwóch kolejkach podejmować będziemy czołowe zespoły naszej ligi. Sądzę, że ciężko będzie o takie wyniki, jednak nie wątpie w potencjał naszej drużyny i wierzę, że to dopiero początek takich rezultatów.
Obecnie jesteś napastnikiem, jednak w przeszłości chyba zdarzało Ci się grywać na innych pozycjach...?
Tak, grałem jako skrzydłowy, ale ciężko było mi się odnaleźć na tej pozycji, więc zostałem przesunięty na napastnika i nie żałuję.
O kim możesz powiedzieć, że ma największy talent spośród zawodników Zorzy?
Myślę, że nie do końca o to chodzi. Nie potrafię wskazać takiego zawodnika, gdyż w naszym zespole wielu gra na podobnym poziomie. Najważniejszą rzeczą jest tworzyć drużynę. Indywidualnością w grze zespołowej nic nie zdziałamy.
Kogo najbardziej lubisz mieć blisko siebie na boisku?
Szczerze mówiąc, zawsze czuję wsparcie całej drużyny, jednak na bliskich mi pozycjach grają Piochu i Mały(Piotr Daroń, Maciej Łoboda, przyp. red.) i to oni mi najbardziej pomagają mi na boisku. Gdy coś robię źle, naprowadzają mnie na dobrą drogę bym nie popełniał błędów. Pomagają mi jako młodemu, dopiero łapiącemu doświadczenie zawodnikowi odnajdywać się na boisku. Uczę się od najlepszych.
Jakiej drużynie najbardziej kibicujesz i dlaczego?
AC MILAN. Ostatnimi czasy ta drużyna nie odnosi większych sukcesów na arenie międzynarodowej, ale grają tam znakomici zawodnicy i klub powoli zaczyna się odbudowywać. „Rossoneri” mają wspaniałą historię i bardzo ciekawą filozofię gry.
Masz jakiś wzór wśród piłkarzy?
Tak. Jest nim Clarence Seedorf. Dla mnie jest to klasa sama w sobie. Ma doskonały przegląd pola, ponadprzeciętną technikę oraz niezwykle silny charakter. Od dawna jest podporą swojej drużyny, a zagrywane przez niego piłki wiele razy otwierały drogę do bramki swoim kolegom z drużyny.
Co osiągnie Polska na Euro 2012?
Zespół ten jest ciągle dokształcany. W ofensywie mamy świetnych piłkarzy, ale cały czas trzeba się martwić o grę obronną, jednak do Euro jest jeszcze trochę czasu i sądząc po ostatnich wynikach jesteśmy na dobrej drodze. Myślę, że wyjście z grupy jest w naszym zasięgu. Ale zwycięstwo? Nie oszukujmy się, każdy kibic piłki nożnej wie jak jest.
I pytanie na sam koniec... KTO WYGRA MECZ?
ZORZA!!!