|
4:1 (1:1) |
|
Zorza Ślesin |
|
Iskra Zamość-Rynarzewo |
|
Czas spotkania: 90 min.
Kibice, którzy przybyli na stadion mogli być nieco zdziwieni. Nie mogli doszukać się ślesińskich zawodników w niebiesko-białych, bądź czarnych koszulkach. Zawodnicy rozgrzewający się w czerwonych strojach być może nieco przypominali piłkarzy Zorzy, jednak sympatycy naszego zespołu tuż przed pierwszym gwizdkiem zdali sobie sprawę z tego, iż po ślesińskiej murawie będą hasać od teraz "Czerwone Diabły".
Od pierwszego gwizdka bardziej zaatakowała Zorza i już w 5 minucie meczu po świetnym podaniu Piotra Daronia, swoją czwartą bramkę w sezonie strzelił Michał Barański. Zorza dążyła do strzelenia kolejnej bramki. Najwięcej zamieszania siał Michał Budziński, dla którego kwestią czasu wydaje się rozwiązanie wielkiego worka z bramkami. Z czasem jednak, mecz był coraz bardziej wyrównany. W 30 minucie po błędzie Rafała Jakubowskiego, zawodnik gości wyszedł na czystą pozycję z Rafałem Miękczyńskim i nie dał szans naszemu golkiperowi. 1-1.
Po przerwie Zorza od samego początku przejęła inicjatywę. Zawodników Iskry stać było tylko na pojedyncze kontrataki, z którymi obrona Zorzy nie miała zbyt wielu problemów. W 60 minucie akcja Zorzy w polu karnym rywali i obrońca zagrywa piłkę ręką! Rzut karny! Napięcie w sztabie Zorzy, wszyscy chcieli, by jedenastkę wykonywałMaciej Łoboda, jednak ten wolał pomóc Michałowi Barańskiemu w walce o koronę króla strzelców. "Rudy" sprostał zadaniu, czym zrehabilitował się za zeszłotygodniową wpadkę w Zalesiu i strzelił swoją piątą bramkę w sezonie. Gdyby był trochę młodszy, można by było w 100% stwierdzić że w trzech meczach pobił swój indywidualny rekord, a tak twierdzimy tylko w 99. Zorza dalej swoje, goście nie mogli na chwilę odetchnąć. Bohaterem spotkania mógł zostać Krzysztof Łoboda, jednak zmarnował kilka (być może kilkanaście) sytuacji na przesądzenie wyniku meczu. Zdarza się. W 70 minucie z boiska zszedł Michał Budziński, a wszedł na nie członek klubu zasłużonych, Andrzej Pardua. Jak się później okazało, ta roszada okazała się kluczowa. W 80 minucie "Pipet" świetnie wyprowadził Macieja Łobodę na czystą pozycję, a ten pewnie skierował piłkę do bramki. Niedługo potem, kolejny rezerwowy, Adrian Mróz mógł ustalić wynik spotkania, jednak obrońca rywali zrównał go z podłożem. Na szczęście sędzia tego dnia był dobrze dysponowany i podyktował drugą jedenastkę dla Zorzy, którą pewnie na bramkę zamienił wspomniany wcześniej Andrzej Pardua. Ostateczny wynik meczu: 4-1.
1.
Rafał Miękczyński
2.
Amadeusz Masłowski
3.
Mariusz Musiał
4.
Rafał Jakubowski
5.
Mateusz Katafiasz
6.
Piotr Daroń (1 asysta)
7.
Paweł Barański 65"
Adrian Mróz
8.
Maciej Łoboda
9.
Michał Barański 75"
Łukasz Koniec
10.
Krzysztof Łoboda 80"
Piotr Kozłowski
11.
Michał Budziński 70"
Andrzej Pardua (1 asysta)
Oceny zawodników »
Michał Barański
Łukasz Koniec
Paweł Barański
Adrian Mróz
Michał Budziński
Andrzej Pardua
Krzysztof Łoboda
Piotr Kozłowski